środa, 9 maja 2012

Do wyjścia zostało 9 dni :)


Do wyjścia zostało 9 dni a ja.. właśnie skończyłam powtarzać do jutrzejszej matury z angielskiego.
Może nie będzie źle. Matura i pielgrzymka to niesamowite zestawienie. Gdyby nie pielgrzymka to zapewne byłabym mega zestresowana maturą i wszystko toczyło by się wokół niej i co najważniejsze nie miałabym motywacji do nauki. Z drugiej strony, gdyby nie matura zbyt bardzo przejmowałabym się jak sobie poradzimy  na pielgrzymce. Także wszystko ładnie ze sobą współgra. 
Tak  bardzo się cieszę, że to już zaczyna się dziać. Ten czas tak szybko minął, pamiętam dzień, kiedy zrodził się ten pomysł, a tu już trzeba się pakować. Mój plecaczek już sobie czeka. Na razie waży 7,3 kg, ale jeszcze leki, gitara, hmm…namiot? Oj, damy radę :D. A kupiłam dziś rozmówki niemieckie, będziemy gadać :D I mama nam uszyje zagramaniczne flagi. Jest wesoło J
A jak się przygotowuję fizycznie? Staram się codziennie coś robić… chodzić, jeździć na rowerze, biegać. Ale cóż to tak naprawdę jest.. Jezu ufam Tobie, bardziej niż sobie!
Na koniec powiem, że moja zeszłoroczna pielgrzymka jest opisana na tym oto blogu: http://www.pielgrzym1121.blog.interia.pl/
ZapraszamJ
Baś-Pielgrzym


Wstaję o 5 rano, idę biegać 30 km, after I have a shower  :D
A tak naprawdę to nie przygotowuje się do pielgrzymki jeśli chodzi o kondycję i wytrzymałość. Ze względu na ostatnią kontuzję (złamanie palca u stopy) nie mogę biegać i przeciążać palca by mi nie powrócił ból. Może będę żałował, a może będzie dobrze? Zobaczymy... Jak na razie odpoczywam, jem słodycze (póki mogę) i oglądam filmy :D
Bardziej rozmyślam nad tym jaki jest mój cel tego, dlaczego idę, jaką ideę chcę tym propagować. Dalej do końca tego nie wiem i raczej prędko się nie dowiem.
Jeśli chodzi o przygotowanie psychiczne to bardzo pozytywnie, jeżeli dzisiaj byłby 18 maja bez zastanowienia bym wyszedł już z domu! :) Jestem głodny i potrzebuję nowej przygody, nowych przeżyć. Chęć poznania i odpoczynku od nauki sprawia, że duszę się w tym mieście, w tym pokoju, nad tymi książkami i przygotowaniami do matur.
A propos matur. Spoko luz, zero strachu, matma i angielski ustny zaliczony (reszta też, lecz dokładną punktację poznamy trochę później ;)).

Adam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz