sobota, 19 maja 2012

Semper avanti

Właśnie skasowałam całą notkę i musimy ją odtworzyć - gratulacje dla Ali.

Semper avanti, czyli zawsze do przodu. Wydaje mi się, że to mogłoby być motto naszej pielgrzymki.

Po zbyt krótkim śnie, szybkim śniadaniu, dokładnym pakowaniu, spisaniu naszych wymiarów (;)), zważeniu nas i naszych plecaków, pożegnaniu się ze wszystkimi - RUSZAMY!
Rodzice Basi odprowadzili nas do krzyżówki.

Przedziwny jest wzrok ludzi, których mijamy. W ich oczach widać trochę strachu, zdziwienie, może odrobina dezorientacji no i na pewno ciekawość. Kim oni są? Duże plecaki, kije, gitara, buty, na plecaku, muszla, śpiwór? Dokąd idą?

Droga minęła nam zaskakująco szybko. Półtorej godziny zdawało się trwać jak 15 minut. No i mieliśmy idealną pogodę - wspaniałe pielgrzymkowe połączenie słońca, odrobiny wiatru i chmur.
Po dojściu do Międzyrzeca udaliśmy się do kościoła. nabożeństwo majowe i Msza. Ksiądz proboszcz na jej zakończenie wspomniał o nas i naszej pielgrzymce. Potem zaczęły podchodzić do nas różne babcie, życząc nam szczęśliwej drogi, zapewniając o modlitwie a nawet płacząc. Gdybyśmy nie mieli, gdzie spać z całą pewnością zostalibyśmy przez którąś z nich przyjęci. Niesamowita sprawa.
Ksiądz przybił nam pieczątki do zeszytu, żeby potwierdzić naszą drogę. Oczywiście zostawiliśmy księdzu adres naszego bloga, może ksiądz właśnie siedzi i czyta (POZDRAWIAMY:)).
Potem poszliśmy na nocleg do nauczycielki Basi - jesteśmy wspaniale przyjmowani. Zjedliśmy pyszną kolację.
Powoli zbieramy się do snu, jutro musimy bardzo wstać, a Monika już na nas czeka :)
Zatem semper avanti.

 Basia, Ala, Adam

Ps. Przy okazji zapraszamy do obejrzenia zdjęć na facebooku - Pielgrzymując. W drodze do Santiago - to nazwa naszego fanpage'a :)

3 komentarze:

  1. Szczęśliwej drogi ;)
    Mam nadzieję że cały czas będzie z wami taka ładna pogoda ;P
    Pozdrawiam Ola ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozdrowienia z Janowa od ,,mamy i taty" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochani moi pielgrzymi. Mało brakowało, a sama byłabym jak te babcie, które podchodząc do was płakały. To, co robicie jest wielkie. Dziękuję wam, że mogłam was poznać. Sylwia

    OdpowiedzUsuń