poniedziałek, 28 maja 2012

Już tylko 3200 km :D

Jesteśmy tylko tym, czym jesteśmy w oczach Boga i niczym więcej.
Św. Franciszek z Asyżu



Po porannej Mszy Świętej ksiądz proboszcz zaprosił nas na śniadanie, rozmawialiśmy o pielgrzymce, dostaliśmy odblaski. Coś czuję, że będziemy dużo chodzić po zapadnięciu zmroku :P

Po zrobieniu zdjęć udaliśmy się w stronę Łodzi.
Droga była nudna. Dużo aut.

Doszliśmy do wniosku, że pytamy o drogę tylko dlatego, żeby móc zadać drugie pytanie: „czy można skorzystać z ubikacji?” :D

Od znaku Łódź do centrum było 15 km – czyli wesoło :P

Dziś udało nam się pierwszy raz dotrzeć na nocleg do franciszkanów już o 15.30.

Zjedliśmy, wykąpaliśmy się, zrobiliśmy pranie. Kupiliśmy miliony słodyczy w Biedronce :D
Jesteśmy tak najedzeni, że nawet nasze marzenia o tym nie marzyły :D

Jutro będziemy mieć nocleg, niby na pewno, bo Bartek – z którym Basia była w ubiegłym roku na pielgrzymce do Santiago - dzwonił i ksiądz nas przyjmie.

Jesteśmy zmęczeni, ogarniamy się i dobranoc.

Basia, Adam

Uwielbiam Cię Jahwe :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz