W życiu byśmy nie pomyśleli, że tyle się dziś wydarzy. Dziś rekordowo późno, bo dopiero o 9.52 byliśmy na szlaku. Dlaczego? Bo jesteśmy ślepi i nie umieliśmy go znaleźć. Tak więc było ciekawie.
Strasznie opornie nam się dzisiaj szło, ale spotykaliśmy ciekawych ludzi :D
Policjanci zdziwili się, kiedy powiedzieliśmy skąd idziemy, a jeszcze bardziej, kiedy powiedzieliśmy dokąd. Chcieli nas powieźć :P Oczywiście nie skorzystaliśmy.
W sklepie pan stwierdził, że jesteśmy zwiadowcami i nawet suszymy skarpetki na agrafkach :D Pan zastanawiał się też, gdzie Adam będzie oglądał mecz.
Pan: Gdzie wy dzisiaj idziecie?
Adam: Do Zgorzelca.
Pan: Gdzie Ty będziesz mecz oglądał.. chyba na CPNie...
Jakieś 8 kilometrów przed Zgorzelcem rozmawialiśmy z panią, która powiedziała nam, że właśnie w tym kościele, do którego zmierzamy będzie o 18 Msza o uzdrowienie i wieczór uwielbienia.
Dostaliśmy skrzydeł, zaczęliśmy niemalże biec. Wszystko było piękne do momentu, w którym zgubiliśmy szlak a była godzina 17.30. Nie było możliwości, żeby na cokolwiek zdążyć.
Poszliśmy jakąś drogą, nadrobiliśmy 10 km, byliśmy padnięci, głodni i tak bardzo spragnieni. Ostatkiem sił dotarliśmy do kościoła. Akurat zaczynała się modlitwa uwielbienia. Oj mega :D
I pośpiewaliśmy sobie, jej :D Cudownie :D
"Chcę wywyższać imię Twe"
Ojciec nas przedstawił, pozwolimy sobie zacytować: "Są tutaj Boży popierdzieleńcy, którzy idą do Santiago" haha
Ojciec nas na koniec pobłogosławił.
O 20.30 ksiądz zaprowadził nas do byłej kaplicy. Wykąpaliśmy się w umywalce, ksiądz przyniósł nam jedzenie.
No i Adam musiał jeszcze odwiedzić McDonalda na pożegnanie Polski.
I słowo Adama na dziś: Polska mistrzem Polski.
Dziękujemy wszystkim dobrym ludziom, którzy pomogli nam przeżyć drogę przez Polskę, dziękujemy za noclegi, jedzenie, pomoc, rozmowy, WSZYSTKO!
Pamiętamy w modlitwie.
Jutro przekraczamy granicę, więc pewnie będziemy pisać rzadziej.
Basia i Adam
Uważajcie na siebie. Niech Bóg będzie z Wami, a dobrzy ludzie Wam pomagają. Szkoda, że się nie mogę przyłączyć do Was. Bardzo Was podziwiam i pozdrawiam. Trzyjcie się ! :)
OdpowiedzUsuńOla :*
,, Są tutaj Boży popierdzieleńcy ..'' - święta prawda ;D
OdpowiedzUsuńUważajcie na siebie ;*
Ela ;)